sobota

blenderowy zawrót głowy

na święta dostałam nowy blender i właściwie nie miałam okazji wykorzystać jego możliwości w pełni. dzisiaj akurat tak się złożyło, że używałam go i na śniadanie, i na obiad, także test przeszedł sprawnie, jestem bardzo zadowolona. jakby ktoś planował zakup takiego urządzenia, to bardzo polecam. jest to model 491 firmy zelmer. blender ma wiele dodatkowych akcesoriów, które można kupować oddzielnie! w najbliższym czasie chciałabym sobie sprawić kruszarkę do lodu i malakser :)

wracając do diety, na śniadanie przypadł mi dzisiaj jogurt naturalny z kiwi i imbirem. zaczęłam kroić kiwi i wpadł mi pomysł, żeby zrobić z tego posiłku koktajl


wrzuciłam więc kiwi i starty imbir do pojemnika i zmiksowałam, następnie dodałam jogurt i dalej miksowałam.


w efekcie wyszedł bardzo pyszny koktajl. co prawda trochę cierpki (kiwi było dość twarde no i imbir też ma taki cierpki posmak) ale orzeźwiający, idealny na początek dnia. wstałam dzisiaj później więc śniadanie zjadłam w godzinie przekąski, także sobie ją już darowałam i zjadłam od razu obiad po 14.

zupa-krem z marchwi to jedna z moich ulubionych zup. oczywiście jak to ja, zmodyfikowałam trochę przepis z jadłospisu diety 3D ;)
w przepisie były 4szt = 600g marchwi. wydało mi się to strasznie dużo! mam pewne podejrzenia, że osoba, która przepisywała ten jadłospis nie korzystała z polskich jednostek :) posiadam wagę, na której jest przełącznik jednostek i wygląda to tak: 4 marchewki = ok. 300g = ok. 600lt! także zagadka chyba rozwiązana :) przygotowywałam podwójną porcję, więc dopiero wtedy potrzebowałam 600g marchwi (bo przecież nie 1,2kg!! :p). 

mój przepis na 2 porcje (bardzo syte, 3 osoby też powinny się z tego najeść):

600g marchwi
300g ziemniaków
10g startego imbiru
2 ząbki czosnku
1 cebula czerwona
2 kostki rosołowe (jeszcze lepiej, jeżeli użyjecie naturalnego bulionu)
2l wody
2 łyżki jogurtu naturalnego
pieprz czarny
papryka ostra
sól

pokroić marchew i ziemniaki na ok. 2cm kawałki a imbir zetrzeć na drobnej tarce.

w garnku zagotować wodę i wrzucić kostki rosołowe (ja miałam drobiowe z liściem laurowym i zielem angielskim). wrzucić warzywa i 2 całe ząbki czosnku i gotować ok. 30min do miękkości warzyw. w międzyczasie na patelni na łyżce oliwy zeszklić posiekaną cebulkę i wrzucić do zupy.


gdy warzywa będą miękkie przełożyć je do wysokiego naczynia, w którym będą blendowane, dolać 1/2 bulionu. ja jeszcze wyjęłam ząbki czosnku. jeżeli lubicie mocno czosnkowy smak to możecie zostawić.


wszystko miksować, jeżeli zupa jest za gęsta, dodawać jeszcze stopniowo bulionu. jeżeli jest taka potrzeba, to doprawić solą i pieprzem do smaku.


przełożyć na talerze, posypać świeżo zmielonym czarnym pieprzem i papryką ostrą oraz na środek nałożyć łyżkę jogurtu naturalnego. zupa jest w smaku dość słodka, a jogurt doda jej idealnej kwaskowatości.

było pycha pycha, konsystencja idealnie kremowa, smak delikatny, słodkawy, a przez dodanie pieprzu i papryki odrobinę pikantny. jest to zdecydowanie najlepsza zupa-krem z marchwi jaka mi do tej pory wyszła. myślę, że to także dzięki blenderowi, ostatni nie był niestety najlepszej jakości i nie miksował tak dokładnie, dosłownie co do każdego ziarenka.

jeżeli została wam jeszcze resztka bulionu, to nie wyrzucajcie! ja przełożyłam do pojemnika i po ostudzeniu schowałam do lodówki. można go wykorzystać jako baza do innych zup (wtedy nie trzeba już używać sztucznej kostki), sosów, albo zjeść po prostu jako samodzielną zupę, jest lekka więc idealnie sprawdzi się na kolację. 
mam nadzieję, że dobrze wszystko wytłumaczyłam i pomoże to wam trochę w przygotowaniach i wytrwaniu w dietetycznych postanowieniach!

20 komentarzy:

  1. Wszystko wygląda tak apetycznie i wydaje się proste w sporządzeniu.Zapowiada się wspaniały blog,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj wszystko robi się na prawdę łatwo i z przyjemnością! buziaczki

      Usuń
  2. To wygląda tak pysznie, że chyba odszukam mój blender i wykonam taki koktajl! Mniam! :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam odszukać, bo na prawdę warto :) takie koktajle można robić też z innych owoców, np. bananow, truskawek czy pomarańczy :) dzięki za odwiedziny i zapraszam częściej!

      Usuń
  3. mam takie same wątpliwości co do gramatury... w przepisach znalazłam mnóstwo błędów i strasznie mnie to denerwuje, bo uważam, że jak już trzeba za tą dietę zapłacić to mogliby się bardziej przyłożyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w dodatku jadłospisy miały być spersonalizowane, a czy jesteś w grupie +18 czy +40 itd to jadłospisy są takie same...

      Usuń
  4. Ja sie właśnie trochę boję tych resztek i dlatego już od początku muszę trochę modyfikować przepisy. Zaczynam od dnia 6 (czy któregos, tam gdzie sa pieczarki) bo kupiłam za wcześnie pieczarki i mi Ściemnieją do tego czasu :p
    A tę zupę chciałam właśnie pominąć - dzień 5 to moje urodziny i i tak nie dotrzymam diety. Zjem więc śniadanko i przekąskę a potem postaram się zrobić dietetyczną wersję risotto którym będę częstować swoich gości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj... dietetyczne risotto... byłoby pięknie, gdyby było możliwe :) niestety chyba będzie ciężko :P

      Usuń
    2. Tzn ja to nazywam risotto. Ryż z sosem z mielonego mięsa papryki i pomidorów. Może dla siebie ugotuję choć brązowy ryż i dodam więcej przyraw. Albo zjem pół porcji :) A jeszcze przepyszne muffinki będę piec aaach nie będę umiala a nie patrzec :D
      No chyba że ten jeden dzien goscie bedą odchudzać się ze mną :D:D

      Usuń
    3. albo zrobisz sobie przerwę w odchudzaniu na pół dnia tak jak ja dzisiaj hehe :D

      Usuń
  5. Wiesz co mam pytanie. Może to dziwne ale ja sie nie znam - jak tam w jadłospisie są np kabanosy na śniadanie to jem je jak są czy mam podgrzac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy nie jadłam kabanosów na ciepło, ja zawsze na zimno i tak bym polecała :) a jeżeli mogę doradzić Ci coś nt. obiadu, to dolej trochę mniej wody, ok. 1/2 szklanki. inaczej po dodaniu jogurtu (dość dużej ilości) zostanie taka jakby... zupa, a nie sos :) i nie gotuj już po dodaniu jogurtu, bo się zważy! (ja głupia dodałam tyle wody ile w przepisie i potem pływało... chciała to odparować, niestety wlałam już jogurt no i gotowałam i gotowałam... wszystko mi się zważyło :( ale i tak było dobre ;)

      Usuń
    2. Ja zrobiłam tak jak w przepisie - po dodaniu jogurtu na bardzo malutkim ogniu dusiłam jakąś minutkę i sie nie zważyło :) A ten kabanos to faktycznie jakoś nie nie zadowolił. Dlatego pytałam bo jakoś tak jeden kabanos (bo przeważnie są takie długie ze te 50g to jeden nie dwa jak w jadlospisie) nie zaspokoił głodu do końca :(

      Usuń
  6. To samo zrobiłam z bananem i kefirem :) Sączyłam to paskudztwo ponad pół godziny, ale cóż, nie wszystko musi być pyszne :) Zupka za to jest fantastyczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe to prawda, niektóre rzeczy są pyszne, inne okropne, ale to jak w życiu - wszystkiego są plusy i minusy :)

      Usuń
  7. A ja dzis 1 dzien diety 3d :-) mam duza motywacje i zobaczymy jak bedzie :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzymam kciuki, na pewno dasz radę! dzięki za odwiedziny :)

      Usuń
    2. Ja już jestem po tygodniu tej diety i zastanawiam sie czy nie za szybko chudnę, bo straciłam juz trochę ponad 3 kilo.. oczywiście mi to nie przeszkadza;)

      Usuń
  8. Ja dziś również miałam zupkę-krem z marchwi bardzo smaczna :)

    ogolnie dania sa ok, ale juz wiem ze dwóch nie bede robić bo nie jestem w stanie tego zjesć bo jest ohydne :) jest to omlet z otreb pszennych i wlasnie dzisiajszy kefir z kiwi również zrobiłam to w formie koktajlu i mialam ciary jak to piłam (być moze miałam niesmaczne kiwi) ale chyba już sie nie skusze wole kefir z dnia 1 z bananem:) bo mega mi smakuje :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Śniadania są dla mnie najgorsze, bo nie lubię kefirów, jogurt naturalnych nawet tych słodkich, ale koktajle to świetna sprawa, dzięki za pomysł :) K.D

    OdpowiedzUsuń